„Czy wszyscy jesteśmy wariatami? Oby tak było!”
S. I. Witkiewicz
W krótkim wstępie do teorii Czystej Formy w teatrze, Witkacy napisał: Wychodząc z teatru, człowiek powinien mieć wrażenie, że obudził się z jakiegoś dziwnego snu, w którym najpospolitsze nawet rzeczy miały dziwny, niezgłębiony urok, charakterystyczny dla marzeń sennych, nie dających się z niczym porównać. W „Wariacie i zakonnicy” świat jest zredukowany do jednej celi w zakładzie dla umysłowo chorych, która jest zamieszkała przez najbardziej przerażające Witkacego koszmary: zarządców szpitala dla obłąkanych. Siostry zakonne i lekarze dla społecznego dobra, pragną wyleczyć tytułowego wariata z obłędu. Środki jakie stosują sprowadzają się do coraz mocniejszej kontroli i represji, a ci, którzy upierają się by leczyć i uzdrawiać okazują się prawdziwe obłąkani. Zarządcy szpitala dla obłąkanych, jako reprezentanci społeczeństwa, nie dają Walpurgowi spokoju, lecz upierają się by go wyleczyć dla wspólnego dobra. Nietrudno się domyślic, że konsekwencją takiego "leczenia może być jedynie prawdziwe szaleństwo. Natomiast ci, którzy upierają się by leczyć i uzdrawiać okazują się prawdziwymi szaleńcami.
Premiera „Wariata i zakonnicy” w reżyserii Michała Rzepki po raz pierwszy na deskach Tetaru Małego w Manufakturze – 10 września o godzinie 19:15.
Czas trwania spektaklu: 50 minut (bez przerwy)
Zobacz recenzje
|
|
![]() |
+48 660 716 936 |
![]() |
kasa@teatr-maly.pl |